Jak karać kota (i dlaczego tego nie robić)?

Każdemu z nas może skończyć się cierpliwość gdy widzimy, jak kolejny raz nasz kot drapie nową kanapę lub próbuje zjeść nasz obiad. W takich sytuacjach często uciekamy się do przemocy słownej bądź fizycznej. Chcemy ukarać naszego kota, jednak nie jest to dobre wyjście z sytuacji. Myśląc o karze, nie myślimy tylko o przemocy fizycznej. Będzie to także krzyczenie na kota czy pryskanie go wodą.

Bez znaczenia jest jaką karę zastosujemy, zawsze wywołuje ona szereg negatywnych emocji, głównie strach, który powtarzając się może przerodzić się w uogólnione zaburzenia lękowe zwierzęcia.

Jakie są inne skutki kary?

Stosowanie kar wywołuje stres i wzrost poziomu kortyzolu, co utrudnia uczenie się, stopniowo powoduje wycofanie kota, spadek nastroju, przygnębienie i depresję. Przewlekły stres jest szkodliwy dla organizmu i może być przyczyną wielu chorób somatycznych.

Kary są często stosowane w nieodpowiednim momencie – jeśli minie zbyt dużo czasu od niepożądanego zachowania, kot nie będzie w stanie tego powiązać, nie rozumie naszego wybuchu gniewu (tak naprawdę kara powinna mieć miejsce dokładnie w momencie złego zachowania – nawet kilka sekund opóźnienia to zbyt dużo).

Wszystko to pogarsza relacje kota z opiekunem, narusza zaufanie i nie przynosi żadnych pozytywnych efektów szkoleniowych. Karane zwierzę nie może zrealizować swoich potrzeb. Rodzi się w nim poczucie bezsilności, które powoduje spadek nastroju lub frustracji, która  z kolei może prowadzić do zachowań agresywnych. Dodatkowo warto zauważyć, że stosując karę, nie mamy możliwości modyfikacji niepożądanego zachowania w inne, które będzie i dla nas i dla naszego kota akceptowalne.

Jak (od)uczyć kota?

Na początku trzeba zastanowić się, czy oduczenie kota danego zachowania jest możliwe. Jeżeli dane zachowanie należy do naturalnych kocich potrzeb, to nie możemy od niego oczekiwać, że przestanie to robić. Do takich zachowań należą m.in. drapanie czy wchodzenie na wysoko położone powierzchnie. Powinniśmy znaleźć złoty środek – umożliwić kotu realizację jego potrzeb behawioralnych, w akceptowalny dla nas sposób.

Szkolenie pozytywne opiera się na dwóch głównych filarach: wygaszaniu zachowania nieakceptowanego i nagradzaniu zachowania pożądanego.

Najlepszą nagrodą dla kota będzie oczywiście jedzenie (smaczki), ale są też koty które lubią pieszczoty lub zabawę.

Jako wygaszanie najlepsze będzie ignorowanie danego zachowania problemowego lub zmniejszenie atrakcyjności danego przedmiotu (który nasz kot upatrzył sobie przykładowo do drapania).

Stosowanie dwóch powyższych metod wystarczy, aby utrwalić pożądane zachowania i wygasić niepożądane. Wymaga to jednak czasu i naszej konsekwencji w prowadzeniu szkolenia – dzięki temu przekazywane kotu sygnały będą jasne i szybciej osiągniemy sukces.

Ratunku! Mój kot wchodzi na blat!

Aby lepiej zobrazować możliwe metody szkolenia, przedstawię jak można pracować z kotem, aby nie wchodził na blat kuchenny.

Wchodzenie na wyżej położone powierzchnie jest naturalną potrzebą kota, której nie zniwelujemy. Zastanówmy się więc, co możemy zaoferować kotu w zamian. Jedną z opcji jest zamontowanie półek lub wysokiego drapaka w pobliżu blatu. Umożliwi to kotu obserwację pomieszczenia i blat stanie się mniej atrakcyjny. Jeśli nie mamy takiej możliwości, spróbujmy wydzielić małą przestrzeń na blacie, na której obecność kota dla nas będzie akceptowalna. Nagradzamy kota za każdym razem, gdy spędza czas na pożądanym przez nas miejscu – najlepiej dając smaczka. Gdy kot chodzi po blacie, ściągamy go na ziemię lub przenosimy go na jego półeczkę – nie nagradzamy. Możemy dać nagrodę jeśli kot pozostanie dłużej na półeczce (lub na ziemi).

Szkolenie będzie zawierać tylko te dwa elementy – nagradzanie siedzenia w pożądanym przez nas miejscu i nie nagradzanie siedzenia na blacie. Koty jako drapieżniki są bardzo odporne na uczucie frustracji (wywołane brakiem nagrody), musimy więc zrobić bardzo wiele takich powtórzeń, jednak większość kotów dość szybko zrozumie o co nam chodzi i osiągniemy sukces!

Pamiętajmy również o tym, że tak naprawdę człowiek często jest winny niepożądanym zachowaniom  swojego kota, poprzez nierespektowanie jego potrzeb i/lub błędy w socjalizacji i wychowaniu. Zamiast karać powinniśmy zrozumieć i zauważyć różnice między nami i naszym zwierzakiem. Warto zauważyć także, że niektóre zachowania problemowe mogą być wywołane przez problemy zdrowotne. Pamiętajmy o kontrolnych wizytach u lekarza weterynarii oraz o konsultowaniu doraźnych problemów, zawsze gdy coś nas niepokoi. Jeśli nie radzimy sobie z naszym podopiecznym, zamiast eksperymentować, warto poszukać pomocy u behawiorysty.